Coś jak erotyk. Prawie.

Cały dzień brzuchem do góry
w zielonej leżałam trawie.
W puchate gapiłam się chmury
i byłam szczęśliwa. Prawie.

Boś ty się napatoczył.
Boś mi zaglądał w oczy,
boś chmurki z czoła odganiał
- i niebo sobą zasłaniał.

Cały dzień nadstawiałam ucha,
chcąc słyszeć, co piszczy w trawie.
Koncert dawały dwa świerszcze i mucha,
więc byłam szczęśliwa. Prawie.

Boś ty się przy mnie zjawił.
Boś czułe słówka prawił,
boś wzdychał, boś się wzruszał
- i świerszcza mi zagłuszał.

Cały dzień w blasku słońca
grzałam się, leżąc w trawie.
Rozleniwiona, rozkosznie gorąca...
I byłam szczęśliwa. Prawie.

Boś ty się przypałętał.
Boś mnie w uścisku spętał,
bo twoje nagie ciało
na moje cień rzucało!

9 komentarzy:

  1. Na fali blogowych powrzątków przywiosłam stamtąda.
    A teraz spływam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spróbuj babie dogodzić, człowieku :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dramat? No, prawie;)

    Informacja dla Madżęty: Dogadzanie babie to jeden z najrzadszych rodzajów dogadzania stosowanych przez człowieka. O wiele bardziej popularne jest dogadzanie babą.
    Dość powszechne jest również dogadzanie babom (albo babami), no ale samobójcami w tym poście się nie zajmujemy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Drogi są dwie: ewolucja lub rewolucja. Cienko to widzę, jeśli człowiek nie wyewoluuje i to w podskokach :D

    OdpowiedzUsuń
  5. W podskokach albo w galopie:)

    Tak to już jest. Ewoluujesz albo zostajesz zdewaluowany. To dopiero jest prawo dżungli:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie coś jak.....no co to ma być?świerszczyki zamiast?:):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Żuczek, tyś jest jak Diogenes z Synopy. On też miał tylko jedno życzenie do Aleksandra Wielkiego, żeby mu zlazł ze słońca, bo zasłania.

    OdpowiedzUsuń
  8. I cały dzień żeś dogadzał,
    Ty biedny głupolu chłopie,
    jakbyś nie wiedział, że babie
    nikt nie dogodzi, jełopie!

    OdpowiedzUsuń