Limeryk o puszczaniu Pawia.

Pewien Paw rodem z Wrocławia
tak ogniście pieczyste przyprawiał,
że Pawinka z pobliskich łąk,
znieść nie mogąc piekielnych mąk,
z zemsty kantem puściła Pawia.

7 komentarzy:

  1. No i się nie dziwię, ale to chyba nie był jedyny powód ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A piwem trzeba było popić to pieczyste :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam dzisiaj udka na obiad. Co prawda nie pawie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale sąsiadki z komentarza powyżej mam nadzieję, że nie załatwiłaś?;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla Magenty, gwoli wyjaśnienia:)

    Raz jeden pawian z wrocławskiego zoo
    poznał pawinkę z okolicznych łąk.
    Ona nosiła mu beczki piwa,
    on choć się kiwał, to ją wykiwał.
    Pawinka piwa serdecznie ma dość.

    OdpowiedzUsuń