Mój styl

Nie dla mnie żaby pokraczno-rozkraczne,
od kraula zadyszki dostaję, nim zacznę.
Grzbiet na łopatki wciąż mnie rozkłada
- i jak tu pływać? Jest na to rada?

A owszem. Z prawdą się wcale nie minę,
gdyż wprost uwielbiam śmigać delfinem!
Ale wam cicho szepnę na ucho,
że tak na razie ćwiczę NA SUCHO...

3 komentarze:

  1. I tak to w pogoni za własnym stylem
    żuczek się ślizga w powietrzu delfinem.

    OdpowiedzUsuń
  2. O rajuśku, ale zmyła
    ta fasola żuczkiem była!?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde, ŻUczek, jak zaczęłam czytać, myślałam, że to jakiś erotikon.
    Dopiero potem się skapczyłam, że to o pływaniu (chyba..?...)

    OdpowiedzUsuń